25.06.2016

Old house..

 hej, hej!
Plany się pozmieniały i mam cały wieczór dla siebie, dlatego pomyślałam, że nadrobię trochę zaległości i wstawię kolejny post :)
Aktywność troszkę spadła, ale mam nadzieję, że razem z moimi pomysłami i kolejnymi postami wzrośnie ponownie ;) Szykuję kilka niespodzianek i nowych wpisów, ale wszystko w swoim czasie :D
Jakoś tydzień temu znajomi wyciągnęli mnie na rowery, zgodziłam się i na bagażnik oczywiście wzięłam aparat *Bo jakby inaczej* z myślą, że porobię jakieś fajne fotki :) Zabrali mnie do lasu, a później do opuszczonego domu. Nie ukrywam, że chodząc tam miałam lekkiego stracha. Otworzyłam drzwi i to była jakaś masakra... Dokumenty, ciuchy, talerze, lekarstwa, pudełka, garnki... Dom stoi opuszczony od 3 lat... Z tego co się dowiedziałam to właścicielka umarła, ale jedno najbardziej mnie tam zdziwiło...  Czemu rodzina tego wszystkiego nie zabrała... Te wszystkie rzeczy osobiste, dokumenty, pamiątki. To wszystko tam leżało, nikt tego nie zabrał, nie "zaopiekował" się tym. To smutne jak można to zrobić. Najpierw od kogoś odejść, a później po śmierci tej osoby to wszytko tam zostawić. Fakt, nie wszyscy jesteśmy idealni, popełniamy błędy, upadamy, coś nam nie wychodzi. Niektórzy popadają w uzależnienia, od alkoholu, narkotyków, nikotyny. To wszystko bierze się z nieodpowiedniego towarzystwa, lub po prostu słabej już psychiki. Chcemy się zadowolić czymś nowym, a to ciągnie nas dalej i głębiej. Popadamy w to coraz bardziej... To straszne co np. alkohol robi z ludzi...
Kiedyś kochający, opiekujący się ojciec a teraz...? co się z nim stało? dlaczego dzieci, żona, rodzina musi przez niego cierpieć? Nikt nam na to dokładnie nie odpowie, ale wiem jedno... Może i ta osoba popadła w tę chorobę, może i się zmieniła i rodzina nie może już wytrzymać, ale NIGDY nie zostawiajmy takiej osoby! Ona potrzebuje naszej pomocy, potrzebuje wsparcia... Ona po prostu w pewnym okresie swojego życia nie dała rady i szukała zadowolenia w alkoholu, a to pociągnęło ją tak głęboko...
Tak samo myślę w tej sytuacji z pozostawionymi rzeczami. Nie wiem dokładnie jak było, ale z tego co się dowiedziałam to była to samotna "alkoholiczka", ale czy to jest powód żeby to wszystko tak zostawić? Rodzina odeszła i nawet jej nie wspierała, a teraz takie coś...


 Po tym co widziałam w tym domu i po tym co tam przeczytałam miałam ochotę uciec, rozpłakać się, ale nie mogłam. Zostałam, czytałam dalej, oglądałam ten ponury, samotny, brudny, mały domek dalej. Po jakimś czasie dopiero wyszłam, zamknęłam drzwi i przeszły mnie ciarki, ale odwróciłam się, "uśmiechnęłam" się i poszłam dalej... :)











Post w troszkę innym stylu,
ale mama nadzieję,
że was nie zanudziłam,a zdjęcia
się podobają ;)
Do następnego kochani! ♥

3 komentarze:

  1. Bardzo wartościowy i cudownie napisany post :O <3
    Co powiesz na wzajemna obserwacje?

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda że każdy popelnia błędy ale to nie znaczy ze ma sie poddac i nie walczyc :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy jest kowalem własnego losu i ma to na co sobie zasłużył, to jest moje zdanie :) karolinaaag - zapraszam

    OdpowiedzUsuń